„Jesteś dokładnie tym, kim miałeś być i taki, jaki miałeś być.
Popełniasz błędy, ale TY sam nie jesteś błędem.
A świat już stał się lepszy – tylko dlatego, że się na nim pojawiłeś”. Jennifer Cook O’Toole
Od jakiegoś już czasu w mojej biblioteczce czekały na przeczytanie 2 książki z mojej ulubionej tematyki jaką jest zespół Aspergera lub Autyzm.
Nadszedł czas, by je ściągnąć z półki i zacząć czytać. Czasami tak mam, że kupię jakieś książki a później muszą odleżeć na półce swój czas, aby po nie sięgnąć. Tak było i tym razem. Okazało się, że akurat to był dobry czas, by w nie się wgryźć, bo jak się przekonałam nie sposób nimi nie podzielić się z Wami a wręcz zachęcić do ich lektury.
Pomyślicie: to mnie nie interesuje lub ten temat mnie nie dotyczy. Uważam wręcz przeciwnie. Jak sami wiecie, bardzo lubię zarówno dzieci i osoby z zespołem Aspergera czy autyzmu i po przeczytaniu tych 2 pozycji stwierdziłam, że jeszcze bardziej jestem ich ciekawa.
Zacznę od tej, która od razu wywołała we mnie zachwyt.

„(Sekretna) księga asperdzieciaka – poradnik dla dzieci i młodzieży z zespołem Aspergera”, którą napisała Jennifer Cook O’Toole, wyd.Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Być może pomyślisz sobie: „eeee to poradnik” i nie będziesz zbytnio przekonany do tego, by po nią sięgnąć. W pierwszej chwili też miałam podobny odruch a nawet pomyślałam sobie: „jak ja nie lubię poradników” …
Cóż za zdziwienie było, kiedy już od pierwszych stron okazało się, że narratorem jest asperdzieciak a raczej asperkobieta, która w wieku 34 lat została zdiagnozowana i pisząc tą księgę jest to też dla niej odkrywanie siebie na nowo.
Okazało się, że Jennifer – autorka książki, oprócz tego, że sama ma zespół Aspergera to u jej dzieci i męża także zdiagnozowali Aspergera. Jakież to było dla nich zdziwienie a jaka ulga. Okazało się, że nie są dziwni, tępi itp., ale właśnie są inni z powodu Aspergera i nie mieli nigdy wpływu na to, jak się zachowywali czy mówili, bo kompletnie nie wiedzieli, dlaczego robią czy mówią pewne rzeczy albo dlaczego zachowują się inaczej niż wszyscy itp. Córka Jennifer jak się dowiedziała o tym, że sama cierpi na Aspergera powiedziała z ulgą: „To znaczy, że nie jestem po prostu towarzyskim tępakiem”. (cyt.str.17)
Czytając książkę zastanawiałam się nad tym jak wiele jest wśród nas osób, które mogą się czuć podobnie do Jennifer, bo nie wiedzą, że chorują albo gorsza opcja – ilu z nich cierpi z powodu tego, że mają Aspergera a są niezrozumiani przez najbliższych, przez rówieśników, znajomych itp. Dlatego zachęcam do lektury tej książki nie tylko tych, którzy mają Aspergera, którzy mają kogoś w rodzinie z zespołem Aspergera czy wśród znajomych, ale też tych, którzy mało co wiedzą o tej chorobie. Poznając nowe rzeczy, tematy, stajemy się mądrzejsi a dzięki temu będziemy potrafili dostrzec, że w naszym środowisku też są takie osoby i nie do końca byliśmy „ok” w stosunku do nich.
W książce tej znajdziecie 143 zasady zebrane w punktach, które warto poznać, ale też znać, jeśli dotyka kogoś osobiście ten temat. Oprócz tego znajdziemy tam 31 mini rozdziałów napisanych bardzo prostym językiem a tak naprawdę to jest tam wszystko to, co warto wiedzieć, jeśli ma się zespół Aspergera. Chociaż sama nie choruję to z chęcią przeczytałam książkę i dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Ciekawą rzeczą są tzw. przypominajki, czyli krótkie wskazówki dla asperdzieciaków, jak i ćwiczenia praktycznie w formie komiksów.
(Sekretna) księga asperdzieciaka to zbiór odpowiedzi na wiele ważnych kwestii, z którymi musi się zmierzyć nastolatek z zespołem Aspergera. Tutaj znajdzie wszystko to, co potrzebne jest, aby przetrwać ten trudny okres dorastania.

Kolejna książka również rewelacyjna to: „Kobiety i dziewczyny ze spektrum autyzmu. Od wczesnego dzieciństwa do późnej starości” – Sarah Hendrickx, wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Książka pokazuje wartość diagnozy postawionej dorosłej kobiecie i to jaką odczuwa ona ulgę, kiedy zaczyna rozumieć, co się z nią działo przez całe życie. Książka najpierw ukazuje różnice w zależności od płci, w tym trudności z diagnozowanie kobiet. Kolejne rozdziały prowadzą czytelnika od dzieciństwa po dorosłość kobiety z autyzmem i ukazują poszczególne etapy w życiu np. relacje z innymi ludźmi w szkole, pracy, budowanie związków itp.
Bogata w treści, pisana prostym językiem, zaciekawiła mnie i kolejne raz dowiedziałam się czegoś nowego. Bardzo podoba mi się przesłanie tej książki, które ukazuje to, że tak naprawdę żaden człowiek nie jest wolny od trudności życia, praktycznie w każdej dziedzinie życia jednak warto mieć świadomość tego, że osoba z zaburzeniami ze spektrum autyzmu doświadcza tych trudności w znacznie większym stopniu. Niezwykle cennym rozdziałem jest ten dotyczący starzenia się, gdyż jak się okazuje nawet w późnym wieku życia osoby są diagnozowane na autyzm.
Według mnie jest to kolejna pozycja książkowa, która niesamowicie podnosi na duchu, jest bardzo szczera, dostarcza konkretnych wskazówek i to, co najważniejsze pokazuje, że jako ludzie jesteśmy różni i właśnie ta różnorodność jest piękna.
Zachęcam do lektury obu pozycji książkowych, bo naprawdę warto. Po przeczytaniu książek jestem bogatsza o wiedzę, ale i mądrzejsza i wiem jedno: człowiek uczy się całe życie, a jeśli chodzi o mnie to lubię poszerzać moje horyzonty i poznawać nowe światy… zwłaszcza ten, dla tak wielu osób zakryty, jakim jest życie osób z zespołem Aspergera czy mający autyzm.
